Okradł swoją dziewczynę
Miał długi i problemy finansowe, postanowił, że rozwiąże je przy pomocy pieniędzy swojej dziewczyny. Najpierw ukradł jej kartę płatniczą, a potem sukcesywnie dokonywał wypłat. I tak w przeciągu kilku dni ukradł swojej dziewczynie ponad 10 tysięcy złotych. 26-letni Łukasz K. wpadł w ręce policjantów z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu.
Do komendy na Pradze Południe wpłynęło zawiadomienie o kradzieży karty płatniczej oraz pieniędzy, które były zgromadzone na koncie. Chodziło o kwotę ponad 10 tysięcy złotych. Zawidomienie złożyła pewna kobieta, wskazała w nim prawdopodobnego sprawcę tych czynów. Był to jej chłopak.
Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że mężczyzna napierw ukradł jej kartę, a potem w tajemnicy przed nią sukcesywnie przez kilka dni z rzędu wypłacał gotówkę. I tak uzbierało się ponad 10 tysięcy złotych. W tym czasie odradzał jej korzystanie z karty tego właśnie banku, tłumaczył to na różne sposoby. W pewnym momencie kobieta zorientowała się co się dzieje. Kiedy odkryła kradzież, zażądała zwrotu pieniędzy. Wyznaczyła swemu partnerowi konkretny termin. 26-letni Łukasz K. nie wywiązał się z tego zobowiązania. Stąd też wizyta pokrzywdzonej w komendzie. Sprawą od razu zajęli się policjanci z wydziału do walki z przestęczościa przeciwko mieniu. Błyskawicznie ustalili wszystkie szczegóły, nastęnie przystąpili do zatrzymania.
Łukasz K. nie wypierał się niczego, nie próował nawet zaprzeczać. Przyznał się do dokonania kradzieży. Twierdził, że był w trudnej sytuaji finansowej, miał długi i przy pomocy gotówki należącej do jego dziewczyny,chciał rozwiązać swoje kłopoty. Trafił do policyjnego aresztu. Policjanci przedstawili mu zarzuty. Za swoje czyny odpowie przed sądem.