23 tysiące euro w saszetce
Saszetkę z dokumentami i 23 tysiącami euro pewien klient zostawił w barze. Kiedy zorientował się, że nie ma swojej cennej torby, wrócił do lokalu. Tam usłyszał, że nikt o niczym nie wie i niczego takiego nie znaleziono. Prawda była inna. Saszetkę znalazła kelnerka i wspólnie z koleżanką postanowiły ukraść gotówkę, a pozostałe rzeczy wyrzuciły. 30-letnia Izabela T. i 28-letnia Sylwia S. zostały zatrzymane przez patrolowców, funkcjonariusze odzyskali13 tysięcy euro. Kobietom grozi do 5 lat więzienia.
Do policjantów zwrócił się mężczyzna, który podejrzewał, że w barze, w którym jadł obiad zostawił saszetkę z pieniędzmi. Kiedy tam wrócił kelnerki przekonywały go, że niczego takiego nie znalazły. Sprawa szybko została zweryfikowana, kierowniczka lokalu przejrzała zapis monitoringu, na którym widać było, jak jedna z kelnerek bierze saszetkę, potem wspólnie z koleżanką przeglądają jej zawartość.
Resztą zajęli się już funkcjonariusze. Obie kobiety zostały zatrzymane. Przy jednej z nich znaleziono 13 tysięcy euro. W trakcie dalszych ustaleń okazało się, że 30-letnia Izabela T. i 28-letnia Sylwia S. wspólnie i w porozumieniu wyniosły z baru torbę z pieniędzmi, gotówkę zabrały, a resztę wyrzuciły. Uparcie twierdziły, że w saszetce było tylko 13 tysięcy euro.
Policjanci z wydziału mienia przedstawili kobietom zarzuty dokonania wspólnie i w porozumieniu kradzieży 23 tysięcy euro. Teraz odejrzanym grozido 5 lat więzienia.
ea/jw