Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zamiast odszkodowania, zarzuty i dozór

Data publikacji 17.08.2010

Miał trudności finansowe, więc zgłosił kradzież swojego audi Q7 wartego 200 tys. złotych. Przestępstwo wyszło na jaw i zamiast pieniędzy z odszkodowania, 34-letni Sebastian T. usłyszał zarzuty zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie i składania fałszywych zeznań. Zastosowano wobec niego policyjny dozór. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.

Zaledwie dwa potrzebowali policjanci z Nieporętu, aby ustalić okoliczności rzekomej kradzieży audi Q7. W niedzielę do komisariatu zgłosił właściciel samochodu i złożył zawiadomienie o kradzieży pojazdu z parkingu niestrzeżonego w Białobrzegach. Sprawa natychmiast zajęli się kryminalni. Im więcej zadawali pytań, tym więcej było też wątpliwości. Niejasności i niespójność w zeznaniach 34-latka wskazywały, że najprawdopodobniej funkcjonariusze maja do czynienia ze „zgłoszeniówką”. Nie mylili się.

Sebastian T. z Warszawy przyznał się do wszystkiego. Twierdził, że od pewnego czasu ma problemy finansowe, dlatego też zdecydował się na zawiadomienie o kradzieży, bo chciał w ten sposób zdobyć odszkodowanie. Mężczyzna usłyszał zarzuty zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie i składania fałszywych zeznań. Zastosowano wobec niego policyjny dozór. 34-latkowi grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

 

ak

 

Powrót na górę strony