"Kawalerowie" odpowiedzą za pobicie
Mało szczęśliwie zakończył się wieczór kawalerski dla 6 mężczyzn zatrzymanych przez stołecznych wywiadowców. Wypity alkohol zamroczył rozbawionych kawalerów, którzy właściwie bez przyczyny pobili dwóch mężczyzn. Ofiarą kawalerii padły również towarzyszki pobitych. Wszyscy zostali zatrzymani przez stołecznych wywiadowców.
Tego wieczoru przyszły pan młody nie zapomni do końca życia. Wraz ze swoimi znajomymi ruszył do miasta, by uczcić ostatnie dni wolności. Panowie odwiedzili kilka miejsc, gdzie wlali w siebie spore ilości alkoholu. Kiedy wracali rozweseleni do domu na Targowej wywiązała się dyskusja, z oczekują na przystanku autobusowym grupą młodych ludzi. Nikt już nie pamiętał o co poszło, krzywe spojrzenie czy wulgarne słowo.
Dwóch kawalerów zaczęło okładać oczkujących na przystanku mężczyzn. Na pomoc swoim podążyła reszta uczestników kawalerskiej imprezy. Dwóch 26-letnich mężczyzn odniosło spore obrażenia. Jeden miał dwukrotnie złamany nos, drugi pozbył się zęba. Towarzyszące im dziewczyny również zostały uderzone przez dwóch „kawalerów”. Całą tę sytuację zauważyli patrolujący ulice stołeczni wywiadowcy. Natychmiast ruszyli do akcji. Zatrzymali 6 mężczyzn: Marek P., (34 l.), Łukasz P. (27 l.), Marian P. (28 l.), Paweł K. (29 l.), Robert K. (29 l.) i Maciej F. (25 l.) trafili do komendy przy ul. Jagiellońskiej. Czterech najbardziej nietrzeźwych (mieli od 1 do 2,4 promila alkoholu w organizmie) spędziło noc w izbie wytrzeźwień, dwóch pozostałych w izbie zatrzymań. Wszystkim przedstawiono zarzuty pobicia dwóch 26-latków.
ea/ah