Wpadł dwa razy jednego dnia
26-latkowi nie wystarczyła jedna wpadka z promilami za kierownicą bmw. 5 godzin później Robert G. wsiadł za kierownicę innego bmw i znów wyruszył na ulice Grodziska. Drugą podróż zakończył już w policyjnej celi. Dodatkowo policjanci ustalili, że mieszkaniec Skierniewic nie ma uprawnień do kierowania samochodami. Upartym kierowcą zajmie się teraz sąd.
Około 19.30 strażnicy miejscy namierzyli na grodziskim deptaku podejrzanie zachowującego się kierowcę bmw. Wezwani na miejsce policjanci potwierdzili podejrzenia funkcjonariuszy. 26-latek miał 1,2 promila alkoholu w organizmie. Po wykonaniu czynności w komendzie, kierowca otrzymał wezwanie na przesłuchanie na kolejny dzień.
Pół godziny po północy policjanci patrolujący ulicę Sienkiewicza zauważyli inne bmw, którego kierowca nagle skręcił tuż przed radiowozem i zatrzymał się. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić powód takiego zachowania kierującego. Szybko okazało się, że jest nim ten sam 26-latek, którego zatrzymywali 5 godzin wcześniej. Tym razem Robert G. miał w organizmie 0,9 promila alkoholu. Dodatkowo policjanci ustalili, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania samochodami. Drugą podróż mieszkaniec Skierniewic zakończył już w celi grodziskiej komendy. Gdy tylko wytrzeźwieje zostaną mu przedstawione zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości. O karze dla upartego kierowcy zdecyduje teraz sąd.
kp/kz