Z 4 promilami prawie wypadł z samochodu
Śródmiejscy policjanci zatrzymali wczoraj wieczorem kolejną osobę, która usiadła za kierownicą samochodu po "kieliszku". Pijany mężczyzna siedzący za kierownicą bmw miał prawie 4 promile alkoholu. Kierowca po zatrzymaniu do kontroli, gdy otworzył drzwi auta niemalże wypadł z samochodu. 37-latek trafił do izby wytrzeźwień, a dzisiaj odpowie za prowadzenie pod wpływem alkoholu. Grozi za to do 2 lat więzienia.
Policyjna załoga patrolująca centrum miasta około 22.00 zauważyła przy Al. Jana Pawła II przy skrzyżowaniu z ul. Elektoralną BMW jadące "wężykiem". Po zatrzymaniu kierowcy auta do kontroli, funkcjonariusze podeszli do BMW. Po otwarciu drzwi kierowca próbował wysiąść z auta, niestety przewracał się na ziemię. Mężczyzna nie potrafił ustać na własnych nogach. Po badaniu alkomatem okazało się, że kierujący ma prawie 4 promile alkoholu. Z tym wynikiem trafił do izby wytrzeźwień.
Dzisiaj po południu lub jutro rano ponownie zajmą się nim śledczy, którzy przedstawią mu zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Miesiąc wcześniej 37-letni Tomasz F. był również zatrzymany za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Grozi mu do 2 lat więzienia.
ea/to