Wszystko zaczęło się od dymu na ekranie monitora
Najpierw był dym wydobywający się z klatki schodowej. Zaobserwował go na monitorze operator kamery monitoringu miejskiego. Jak się okazało był to zwiastun pożaru w piwnicy. Potem policjanci zatrzymali mężczyznę, który zarówno posiadał środki odurzające, jak również trudnił się udzielaniem narkotyków. Stróże prawa trafili do 41-letniego Dariusza L. w momencie, kiedy ważył i porcjował heroinę i marihuanę. Zabezpieczyli 14,7 grama heroiny i 1,9 grama marihuany. Mężczyzna został objęty policyjnym dozorem.
Patrolowcy zostali skierowani do budynku, z którego wydobywał się dym. O wszystkim powiadomił funkcjonariuszy pracownik monitoringu, który spostrzegł szarą smugę wydostającą się z klatki schodowej, zaraz za nią wybiegł młody człowiek i zaczął uciekać.
Na miejsce błyskawicznie udali się policjanci, wezwano też Straż Pożarną. Okazało się, że pali się jedna z piwnic. Mundurowi podjęli pościg za uciekającym mężczyzną. Jak ustalili nie miał on nic wspólnego z podpaleniem, wskazał natomiast mieszanie kolegi, u którego był w odwiedzinach.
Funkcjonariusze sprawdzali wszystkie lokale w związku z pożarem, chcieli upewnić się, że nikomu nic się nie stało. W jednym z mieszkań zastali mężczyznę, który był właśnie w trakcie porcjowania narkotyków. Woreczki foliowe z zapięciem strunowym, niektóre puste, inne wypełnione różnymi substancjami porozrzucane były praktycznie po całym mieszkaniu. Stróże prawa zabezpieczyli środki odurzające, a także wagę elektroniczną i inne akcesoria służące do przygotowywania działek narkotyków.
41-letni Dariusz L. trafił do policyjnego aresztu. Technicy kryminalistyki zważyli zabezpieczone substancje i przeprowadzili stosowne testy. Okazało się, że 41-latek miał 14,7 grama heroiny i 1,9 grama marihuany. Zabezpieczono również substancję, która dopiero zostanie poddana badaniom.
Działania kryminalnych z naszej komendy pozwoliły udowodnić zatrzymanemu, że poza posiadaniem środków odurzających trudnił się również ich udzielaniem. Takie też usłyszał zarzuty. W prokuraturze zastosowano policyjny dozór dwa razy w tygodniu.
dt, jw