Wandale w oku kamery
Najpierw siedzieli pijani pod wiatą na przystanku, chwilę później kopali i uderzali w drzwi nocnego autobusu.Całą sytuację zauważył operator kamery monitoringu miejskiego. Dzięki tej informacji, policjanci zadziałali błyskawicznie i po kilku minutach 38-letni Rafał P. i 32-letni Robert P. byli już zatrzymani. Obaj nie mogli pogodzić się z tym, że wpadli w ręce mundurowych i na znak przysłowiowego protestu dopuścili się znieważenia stróżów prawa, a Robert P. posunął się nawet do wykrzykiwania gróźb pod adresem policjantów.
Policjanci z patrolówki usłyszeli w radiostacji komunikat na temat uszkodzenia nocnego autobusu.
Okazało się, że pracownik monitoringu miejskiego zauważył, jak młodzi mężczyźni uderzali i kopali w drzwi i okna autobusu, który podjechał na przystanek. Mundurowi od razu podjęli pościg. Kilkaset metrów od miejsca zdarzenia zatrzymali 32-letniego Roberta P. i 38-letniego Rafała P. Obaj byli pijani. Mieli po ponad 2 promile alkoholu we krwi. Zanim trafili do izby wytrzeźwień, chcieli jeszcze zamanifestować swoją obecność i wyrazić niezadowolenie z zarzymania. Stali się agresywni, wykrzykiwali rozliczne wulgaryzmy pod adresem interweniujących funkcjonariuszy, a Robert P. nawet groził policjantowi.
Kiedy zatrzymani wytrzeźwieli, wszystko sobie przypmnieli i przyznali się zarówno do uszkodzenia mienia, jak i agresywnego zachowania wobec stróżów prawa. Obaj tłumaczyli swoje postępowanie zbyt dużą ilością wypitego alkoholu. Teraz odpowiedzą za zniszcenie autobusu, którego straty pokrzywdzony oszacował na kwotę 2500 złotych, a także za znieważenie mundurowych. 32-latek dodatkowo poniesie odpowiedzialność za wywieranie grpźbą wpływu na czynności policjanta.
dt, jw
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 3.13 MB)