Paser i koparko-ładowarka
Policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu odnaleźli i odzyskali skradzioną miesiąc wcześniej koparko-ładowarkę wartą 269 tysięcy złotych. Maszyna zginęła z Gocławia, a znalazła się nad Zegrzem. Zanim jednak funkcjonariusze wpadli na trop koparki zatrzymali 29-letniego Marcina K., który usłyszał już zarzut paserstwa.
Pod koniec marca do komendy przy ulicy Grenadierów wpłynęło zawiadomienie o kradzieży koparko-ładowarki z terenu budowy. Sprzęt warty był 269 tysięcy złotych.
Ze sprawą zapoznali się policjanci zajmujący się przestępstwami przeciwko mieniu i natychmiast przystąpili do działania. Nie mieli łatwego zadania, po koparce nie było śladu. Wytężona praca operacyjna, liczne sprawdzenia i ustalenia doprowadziły policjantów do mężczyzny, który mógł mieć coś wspólnego z koparko-ładowarką. Po zatrzymaniu 29-letniego Marcina K. następnym krokiem było ustalenie aktualnego miejsca, w którym stoi koparka. Poszukiwania zakończyły się sukcesem. Koparko-ładowarka odnalazła się nad Zegrzem i od razu została zabezpieczona.
Zatrzymany usłyszał zarzut paserstwa. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
ea/jw