Fałszywy elektryk okradał starsze osoby
Wiadomo, że zapukał przynajmniej do trzech mieszkań. Scenariusz był podobny. Podawał sie za pracownika firmy energetycznej lub gazowni informując o awarii, którą przyszedł naprawić. Przyglądał się, gdzie pokrzywdzeni mają schowaną gotówkę i bez skrupułów po chwili ich okradał. Wpadł w ręce kryminalnych, którzy od kilku miesięcy "deptali mu po piętach". 26-letni Paweł B. odpowie teraz za oszustwo. Grozi mu za to do 8 lat więzienia.
W połowie października do śródmiejskiej komendy wpłynęło zawiadomienie o oszustwie. Polegało ono na tym, że sprawca podając się za przedstawiciela firmy energetycznej wszedł do mieszkania i wykorzystując nieuwagę właścicielki ukradł jej kartę bankomatową. Nie mogąc skorzystać z tej karty złodziej zadzwonił do okradzionej kobiety i podając się za pracownika banku wyłudził od niej numer PIN. Po tym okradł pokrzywdzoną, wypłacając z jej konta kilka tysięcy złotych.
Policjanci dokładnie badali każdy trop w tej sprawie. Ustalili także, że nie było to jedyne oszustwo, którego dopuścił się w stolicy. Funkcjonariusze wytypowali jeszcze dwa przypadki, kiedy podając się za pracownika gazowni, ukradł po kilkaset złotych. Kryminalni w końcu ustalili, gdzie przebywa oszust i wczoraj wcześnie rano weszli do jednego z mieszkań na Woli. Tam zatrzymali 26-letniego Pawła B. W rozmowie z policjantami mężczyzna przyznał się do winy. W przeszłości był karany za oszustwa i kradzieże. Za czyn, którego się dopuścił grozi mu do 8 lat więzienia.
ea/to