Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

We wrześniu - pokrzywdzony, w marcu - podejrzany

Data publikacji 17.03.2010

36-letni mężczyzna liczył na to, że uda mu się upozorować kradzież pojazdu. Sprawa po kilku miesiącach wyszła na jaw. Rzekomy pokrzywdzony pożyczył pojazd od kolegi i to on go namówił do zgłoszenia tej kradzieży. Właściciel samochodu już nie raz zgłaszał kradzież swoich pojazdów. Za przysługę dał koledze 1000 złotych. Policjanci z Bielan zebrali materiały świadczące o tym, że Mariusz C. kłamał składając zawiadomienie o kradzieży. 36-latkowi grozi do 3 lat pozbawienie wolności za zawiadomienie Policji o niepopełnionym przestępstwie oraz za składanie fałszywych zeznań.

Kilka miesięcy temu Mariusz C. powiadomił bielańskich policjantów o kradzieży peugeota boxera. Bardzo dokładnie wskazał miejsce, skąd został skradziony samochód. 36-latek oświadczył, że pożyczył samochód od swojego znajomego, aby przewieźć łóżko kupione w sklepie. Znajomy potwierdził tę wersję zdarzeń. Policjanci z Bielan mieli jednak wątpliwości, tym bardziej, że właściciel samochodu nie raz zgłaszał kradzież swoich pojazdów.

Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do wyjaśniania okoliczności rzekomej kradzieży. Wtedy wyszło na jaw, że 36-letni Mariusz C. nie kupował w tym czasie żadnych mebli, a dodatkowo miał w tym czasie problemy z nogą i prawdopodobnie w ogóle nie jeździł samochodem. Gdy kryminalni i dochodzeniowcy przedstawili zgromadzone dowody zgłaszającemu, ten od razu wycofał się z wcześniej złożonych zeznań. Przyznał się, że do złożenia fałszywych zeznań i zawiadomienia o niepopełnionej kradzieży. Twierdził, że namówił go właściciel samochodu. 36-latek za przysługę dostał 1000 złotych.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi bielańska prokuratura. Mężczyzna odpowie za zawiadomienie organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie oraz za składanie fałszywych zeznań. Teraz grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

 

ak, eb

Powrót na górę strony