Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Samochód zdalnie sterowany weźmie udział w zawodach

Data publikacji 04.02.2010

Właściciel firmy, który chciał pomóc w potrzebie znajomej, za bardzo jej zaufał. Udostępnił jej klucze do swojej firmy,nie podejrzewając, że wraz ze z wyprowadzką kobiety znikną również jego rzeczy o wartości 11 000 złotych. Najbardziej cenny był samochód zdalnie sterowany wraz z wszystkimi akcesoriami, który właśnie został przygotowany do zawodów. Na szczęście samochód o wartości 3 500 złotych zwrócono właścicielowi, a znajoma i jej kolega zostali zatrzymani.

To miała być koleżeńska przysługa. Właściciel salonu meblowego zrobił przysługę swojej znajomej, która miała trudną sytuację finansową i nie miała, gdzie się podziać. Pozwolił jej przenocować w swojej firmie. Gdy kobieta zaczęła nadużywać jego gościnności, poprosił ją, aby znalazła sobie inne miejsce i oddała mu klucze. Gdy któregoś dnia rano wszedł do firmy, nie zastał już znajomej. Wraz z jej wyprowadzką zniknęło również kilka rzeczy. Kobieta wzięła ze sobą odtwarzacz DVD, zdalnie sterowany samochód, który był przygotowany do udziału w zawodach, dwa radia do jego sterowania, akcesoria do niego oraz 5 000 złotych. Właściciel poniósł straty na łączną kwotę 11 000 złotych.

Kilka dni później przeglądając oferty w Internecie, na jednej ze stron odnalazł odtwarzacz DVD, oferowany do sprzedaży. Od razu o tym fakcie poinformował Policję. Funkcjonariusze pojechali do lombardu, w którym znajdowało się DVD. Po nitce do kłębka zdołali ustalić, kim był mężczyzna, który zastawił sprzęt. Bielańskim mundurowym tylko kilka dni zajęło ustalenie adresu i zatrzymanie Moniki W. oraz jej znajomego.

Kolejne dni doprowadziły do zatrzymania kolejnej osoby zamieszanej w tę sprawę. Kryminalni ustalili, w czyje ręce trafił zdalnie sterowany samochód. Okazało się, że po zastawieniu odtwarzacza, Monika W. i Przemysław S. ponownie udali się do lombardu, aby tym razem zastawić samochód i akcesoria do niego. Właściciel lombardu nie był zainteresowany tym sprzętem. Kupił go więc mężczyzna, który był znajomym właściciela. Mężczyzna przyznał się, że kupił samochód warty 3.500 złotych za jedyne 200 złotych. Policjanci odzyskali skradzione auto. Tym sposobem samochód zwrócono właścicielowi, a Sebastian K. trafił do komendy.

Monika W. i Przemysław S. odpowiedzą za kradzież, zaś Sebastian K. za paserstwo. Dochodzeniowcy całej trójce już przedstawili zarzuty. Grozi im teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.

 

ak, eb

 

Powrót na górę strony