Okazał niezadowolenie z interwencji
Policjanci z posterunku w Pomiechówku chcieli pomóc nietrzeźwemu znaleźć w nocy schronienie. Ten ich znieważył, dziwiąc się dlaczego jest w radiowozie, skoro nic mu nie mogą zrobić. Rafał B. zamiast do schroniska trafił do policyjnej celi, gdzie spędził resztę nocy.
Wszystko zaczęło się o 1:20 w nocy. Wówczas do pomiechowskich policjantów dotarła informacja, że w jednym ze sklepów przebywa pijany mężczyzna, który nie ma gdzie się podziać. Natychmiast mundurowi pojechali na miejsce, aby zaopiekować się nim.
Mężczyzna był pijany. Badanie alkomatem wykazało u niego 2,6 promila alkoholu w organizmie. Policjanci zabrali Rafała B. do radiowozu i mieli przewieść do schroniska. Podczas drogi mężczyzna nagle się ocknął i zaczął krzyczeć na funkcjonariuszy. W związku z tym zamiast do schroniska trafił do policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu został przesłuchany i usłyszał zarzut znieważenia policjantów.
ea/ij