Znikający sprzęt elektroniczny
Wychodził do pracy zamykając za sobą drzwi. Po powrocie, jednego dnia stwierdził w swoim mieszkaniu brak przenośnego komputera, kilka dni później telewizora LCD i pilotów. Nie zauważył żadnych uszkodzeń, zamki drzwi zawsze były zamknięte, lecz sprzęt po prostu znikał. Zaniepokojony powiadomił Policję. Funkcjonariusze z w Radzymina szybko rozwiązali tajemniczą zagadkę. Okazał się nią być 23-letni Dariusz K., który używając tzw. „pasówki” wchodził do mieszkania poszkodowanego zabierając wartościowsze przedmioty.
Mieszkaniec jednego z bloków przy ul. Ogrodowej w Radzyminie dwukrotnie w przeciągu czterech dni stwierdził kradzież w niewyjaśnionych dla niego okolicznościach najpierw przenośnego komputera, później telewizora LCD i pilotów. Jak zeznał podczas składania zawiadomienia o przestępstwie, brak sprzętu za każdym razem stwierdzał po powrocie do mieszkania. Dziwnym zjawiskiem dla poszkodowanego mężczyzny był fakt, że drzwi do jego mieszkania były zawsze zamknięte, nie nosiły żadnych śladów uszkodzeń, a mieszkanie nie było nigdy splądrowane.
Policjanci postanowili bliżej przyjrzeć się nietypowej sprawie. Dokonali szczegółowych oględzin miejsca „zniknięcia” sprzętu trv i komputera. Już kilka dni później, podejrzenia mundurowych padły jednego z mieszkańców tego samego bloku. Kontrole miejsca zamieszkania typowanego mężczyzny nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Ten podobnie jak i skradziony sprzęt elektroniczny „zapadł się pod ziemię”. Wczoraj policjanci realizując inne zadania na ulicy Norwida zauważyli idącego mężczyznę będącego w ich zainteresowaniu.
Zatrzymany 23-letni Dariusz K. był mocno zaskoczony widokiem mundurowych. Już w trakcie wstępnego rozpytania przyznał się, że używając „pasówki”, czyli dopasowanego klucza, wchodził do mieszkania pod nieobecność właściciela, skąd najpierw zabrał komputer a później telewizor. Przedmioty te niezwłocznie sprzedał uzyskując za nie kwotę blisko 900 zł. Teraz Dariusz K. usłyszy zarzuty kradzieży z włamaniem. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zadecydują teraz wspólnie prokurator i sędzia.
Policjanci posiadają też informację o skradzionym sprzęcie i osobach, które go zakupiły. Ich zatrzymanie to tylko kwestia czasu. Za nabywanie rzeczy mogących pochodzić z przestępstwa może im grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
dt, ts