Złodzieje sami wskazali trop policjantom
Na ponad 400 złotych oszacował swoje straty właściciel lasu, z którego nieznani do niedawna sprawcy skradli młode sosny. Trzech mężczyzn od początku roku systematyczne wycinało drzewostan po to, aby się ogrzać w domu, w który wykonywali zlecone prace budowlane. Za popełnione przestępstwo grozi im teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
Kiedy właściciel lasu w miejscowości Karolino zorientował się w sobotę, że ktoś podkrada mu drzewa, zgłosił sprawę na Policję. Na miejscu okazało się, że po kilku ściętych sosnach pozostały tylko pnie. Policjanci z Serocka, którzy rano przybyli pod wskazany adres, po dokładnych oględzinach i bliższym przyjrzeniu się miejscu zdarzenia, zauważyli, że ślady ciągniętego po ziemi drewna prowadzą do jednego z pobliskich budynków.
Jakież było ich zdziwienie, kiedy w pomieszczeniu gospodarczym znaleźli dość spore zapasy świeżo pociętego drewna i piłę spalinową przy pomocy, której sprawcy najprawdopodobniej dokonywali kradzieży drzewostanu. W związku z tą sprawą policjanci zatrzymali 44-letniego Andrzeja R., 32-letniego Artura Sz. i 30-letniego Roberta A. Wszyscy są mieszkańcami Serocka i prowadzili prace budowlane w budynku, w którym zostały znalezione ścięte sosny. Mężczyźni wyjaśnili, że skradzionym drewnem palili w piecu, żeby się ogrzać. Cała trójka usłyszała już zarzut kradzieży, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
ea/rsz