Złodziej biżuterii w policyjnym areszcie
W ciągu kilkunastu godzin piaseczyńscy kryminalni wyjaśnili sprawę kradzieży biżuterii. Okazało się, że poszkodowana kobieta została okradziona przez mężczyznę, który miał wykonać drobne prace remontowe i opiekować się jej domem w czasie przeprowadzki. Zamiast pilnować, pod jej nieobecność wyniósł z domu złotą i srebrną biżuterię. Poszkodowana oszacowała straty na kwotę 300 000 złotych. Policjanci odzyskali znaczną część skradzionych przedmiotów. Na co, 33-latek tak pilnie potrzebował gotówki, ustalą śledczy.
Dwa dni temu funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o kradzieży złotej i srebrnej biżuterii z domu w Piasecznie. Policjanci niezwłocznie przystąpili do ustalenia okoliczności ,w jakich mogło dojść do kradzieży. Z relacji kobiety wynikało, że właśnie jest w trakcie przeprowadzki i wynajęła młodego mężczyznę do drobnych prac wykończeniowych i pilnowania nowego domu. Jak się okazało, poszkodowana w ogóle nie znała tego mężczyzny. Nie wiedziała nawet jak się nazywa i gdzie mieszka. Zostawiła mu cały dom pod opieką. Gdy wróciła do domu, stwierdziła brak złotej i srebrnej biżuterii o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Zniknął też pracownik.
Mężczyzna pracował u poszkodowanej trzy dni. W tym czasie wykonywał drobne prace wykończeniowe i pilnował domu. Pod nieobecność właścicielki szperał po torbach i paczkach. Gdy znalazł złotą i srebrną biżuterię uznał, że nie musi już dalej pracować. Zabrał precjoza i zniknął.
Natychmiast do działań wkroczyli kryminalni z piaseczyńskiej komendy. Niezwykle pomocne okazało się doświadczenie, dobre rozpoznanie środowiska przestępczego i metod działania sprawców. Policjanci szybko wytypowali i ustalili dane personalne oraz adres zamieszkania mężczyzny podejrzewanego o dokonanie kradzieży. Policjanci podejrzewali, że poszukiwany mężczyzna może przebywać na terenie Wielkopolski. Po dokonanych ustaleniach kryminalni poprosili o pomoc funkcjonariuszy z komendy w Mogilnie, aby zatrzymali 33-letniego Łukasza B. To była trafna decyzja.
Wczoraj 33-letni Łukasz B. był już piaseczyńskiej komendzie. Mężczyzna przyznał się do kradzieży oraz wskazał , do którego lombardu wstawił skradzioną biżuterię. Część uzyskanych pieniędzy wydał na podróże i telefon komórkowy. Policjanci odzyskali znaczną część skradzionej biżuterii oraz część pieniędzy, które uzyskał sprawca ze sprzedaży złota.
33-latek będzie odpowiadał za kradzież. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych, okazało się, że mężczyzna w przeszłości był już karany za kradzież, ma wyrok w zawieszeniu. Policjanci będą wnioskowali o tymczasowy areszt. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
ea/hkk