Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Klucze na włamanie zdobyli od pracownika

Data publikacji 04.12.2009

Czterech zatrzymanych, podejrzanych o kradzież z włamaniem do zakładu kamieniarskiego i jeden z zarzutem paserstwa - to efekt pracy pomiechowskich policjantów. Łupem sprawców padły szlifierki, wiertarki, agregat prądotwórczy i inne rzeczy. Mundurowi odzyskali cały skradziony sprzęt. O losie zatrzymanych zadecyduje sąd.

Do kradzieży z włamaniem doszło w nocy z 1 na 2 grudnia w gminie Pomiechówek. Jak tylko do policjantów dotarła informacja, z której wynikało, że sprawcy dostali się do zakładu kamieniarskiego i skradli szlifierki, wiertarki, agregat prądotwórczy, butle gazową i specjalistyczne narzędzia kamieniarskie, od razu zaczęli wyjaśniać okoliczności sprawy.

W trakcie przesłuchania świadków policjanci ustalili, że jeden z podejrzewanych spożywał alkohol z pracownikiem zakładu. W momencie, gdy mężczyzna przysnął kompan najprawdopodobniej wyjął mu z kieszeni klucze do zakładu, dzięki którym mógł dostać się do środka. Pracownik ocknął się, gdy próbowano mu oddać klucze. Początkowo nie zorientował się, że doszło do przestępstwa. Kiedy spostrzegł to poinformował o wszystkim przełożonego, a ten policjantów.

Funkcjonariusze z posterunku w Pomiechówku od razu zatrzymali biesiadnika i jego brata. Wyjaśniając okoliczności sprawy policjanci doszli do wniosku, że w tak krótkim czasie dwóch mężczyzn, nie zdołałoby wynieść tyle ciężkiego sprzętu. Dlatego, kiedy jedni mundurowi przesłuchiwali 23-letniego Piotra I. oraz 21-letniego Marcina I. i stawiali zarzuty kradzieży z włamaniem zatrzymanym, inni poszukiwali ewentualnych pomocników.

Dwaj pozostali podejrzani wpadli dzięki dobremu rozpoznaniu dzielnicowych. Na podstawie ich informacji policjanci zatrzymali 20-letniego Adriana M. oraz 19-letniego Kamila M. Obaj zostali przesłuchani i również usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem.

Na tym sprawa się nie zakończyła. Policjanci trafili także na podwórze 31-letniego Roberta Ś. Pod folią przy jego domu mundurowi znaleźli cały skradziony sprzęt. Odzyskane rzeczy już wróciły do właściciela, a Robert Ś. usłyszał zarzut paserstwa.

ea/ij

Powrót na górę strony