Chowała pieniądze do kieszeni, w skarpetki i do butów
Dzięki współpracy z policjantami z komendy powiatowej Policji w Zakopanem została zatrzymana 27-letnia Monika W., która ukradła z jednego z supermarketów na terenie Bielan utarg w wysokości przeszło 4500 złotych. Zaraz po zdarzeniu bielańscy śledczy wszczęli poszukiwania za nieuczciwą kasjerką. Dzięki temu kobieta nie uniknęła odpowiedzialności. Odnaleźli ją zakopiańscy funkcjonariusze i przedstawili jej zarzut.
Monika W. pracowała jako kasjerka. W dniu kradzieży, podczas pracy, co chwilę chowała banknoty do kieszeni, w skarpetki i do butów. Po około 2 godzinach niepostrzeżenie ubrała się i opuściła sklep. Dopiero jej nagłe wyjście i brak kontaktu wzbudziło podejrzenia kierowniczki sklepu. Wtedy przejrzano zapis nagrania monitoringu, na którym widać było jak kobieta sukcesywnie kradnie utarg. Wówczas także podsumowano kasę Moniki W. i wtedy okazało się, że brakuje w niej przeszło 4500 złotych.
Po ujawnieniu przestępstwa kierownictwo sklepu zgłosiło fakt kradzieży w komendzie przy ul. Żeromskiego. Sprawą zajęli się bielańscy śledczy i kryminalni. Przesłuchano osoby związane z podejrzaną i podjęto czynności w celu namierzenia jej. Kobieta nie pojawiła się w miejscu zamieszkania, ani nie odbierała telefonu. Przestała też kontaktować się z rodziną. Wówczas bielańscy funkcjonariusze wszczęli poszukiwania za Moniką W.
Po kilku dniach kobieta została odnaleziona w Zakopanem. Policjanci z tamtejszej jednostki zatrzymali ją i skontrolowali. Następnie nawiązano współpracę pomiędzy komendami i 27-latka usłyszała zarzut kradzieży. Grozi jej za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.
dt, aa