Pijana zaniedbywała swoją córkę
Blisko 3 promile alkoholu we krwi miała kobieta, którą z przystanku zabrali wieczorem policjanci z Mokotowa. Na rękach miała niespełna roczną córkę. 30-latka została już przesłuchana przez śledczych. Ogłoszono jej także zarzuty narażenia na utratę zdrowia a nawet życia swojego dziecka. Mała Angelika trafiła do szpitala. O sprawie powiadomiono sąd rodzinny.
Dzięki natychmiastowej reakcji przechodniów policjanci z Mokotowa podjęli interwencję wobec młodej kobiety. Siedziała pod wiatą przystanku i na rękach trzymała kilkumiesięczne dziecko. Z relacji zgłaszających wynikało, że matka jest prawdopodobnie pijana. Patrol szybko ustalił, że 30-latka zajmuje się 11-miesięczną córką. Dziecko było zaniedbane i brudne.
Mieszkanka województwa dolnośląskiego tłumaczyła, że do Warszawy przyjechała z wizytą. Miała przebywać u swojego znajomego. Nie miała przy sobie żadnych rzeczy osobistyc, ani dla siebie, ani dla swojej córki. W trosce o 11-miesięczną dziewczynkę mundurowi skontaktowali się z mężczyzną, którego numer podała Anna K. Rozmówca twierdził, jednak, że nie zna mężczyzny o nazwisku podanym przez podejrzaną i nie wie nic na temat dziecka, ani jej matki.
Zatrzymana kobieta miała blisko 3 promile alkoholu we krwi. Noc spędziła w policyjnej celi. Jej dziecko trafiło do szpitala. Śledczy z Mokotowa przedstawili jej zarzuty. Za narażenie swojego dziecka na utratę życia lub zdrowia grozi Annie K. do 5 lat więzienia. O sprawie powiadomiono także sąd rodzinny.
ak, ao