Policjanci uratowali kobietę z pożaru
Policjanci z Żoliborza uratowali życie 81-letniej kobiecie, która leżała w zadymionym mieszkaniu. Funkcjonariusze wyważyli drzwi balkonowe i weszli do środka. Ugasili płonący garnek na włączonej kuchence i wezwali karetkę pogotowia. Dzięki szybkiej reakcji st. asp. Roberta Sierakowskiego, sierż. szt. Marka Lewandowskiego oraz sierż. Konrada Plichty nie doszło do tragedii.
-
st. asp. Robert Sierakowski, sierż. szt. Marek Lewandowski oraz sierż. Konrad Plichta przy radiowozie
Wszystko wydarzyło się wczoraj kilka minut po 12.00. Policjantów z żoliborskiego komisariatu zawiadomił 93-letni mężczyzna, że z mieszkania, w którym przebywa niepełnosprawna ruchowo kobieta, wydobywa się dym. Oficer dyżurny niezwłocznie skierował we wskazane miejsce policyjny patrol. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, drzwi były zamknięte, z mieszkania wydobywał się dym i słychać było wołanie o pomoc. Policjanci wiedząc, że w mieszkaniu przebywa starsza kobieta, która ma problemy zdrowotne, weszli po drabinie na balkon, wyważyli drzwi i dostali się do środka.
W korytarzu znaleźli leżącą na ziemi kobietę, natomiast w kuchni płonący garnek z jedzeniem na włączonej kuchence. Mundurowi ugasili źródło pożaru. Wezwali na miejsce karetkę pogotowia i straż pożarną, a zanim przyjechało pogotowie udzielili jej pierwszej pomocy. Dzięki szybkiej reakcji policjantów z żoliborskiego komisariatu st. asp. Roberta Sierakowskiego, sierż. szt. Marka Lewandowskiego oraz sierż. Konrada Plichty nie doszło do tragedii.
Mundurowi nie wahali się ani chwili, bo wstępując w szeregi policji, ślubowali …Strzec bezpieczeństwa państwa i jego obywateli nawet z narażeniem życia.
ek/ij