Zrywał łańcuszki i kolczyki kobietom
Policjanci z Mokotowa zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież. Piotr K. zrywał z szyi i uszu swoich ofiar biżuterię, a następnie sprzedawał ją w lombardzie. Przestępstw dopuścił się na Mokotowie i na Woli. Pokrzywdzone starty oszacowały łącznie na ponad 20 tysięcy złotych. Notowanemu już w policyjnych kartotekach 34-latkowi grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
Mokotowscy policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu udowodnili Piotrowi K. sześć czynów, których dopuścił się od czerwca do września tego roku na terenie Mokotowa i Woli. Sposób działania 34-latka był zawsze podobny. Podbiegał i zrywał z szyi przypadkowo napotkanych kobiet łańcuszek lub wypatrywał swoje ofiary w środkach komunikacji miejskiej i wtedy zrywał im z uszu kolczyki.
Żmudna praca operacyjna policjantów, analiza nagrań z monitoringu, kontrola punktów skupu złota oraz liczne okazania ewentualnych sprawców tego przestępstwa, pozwoliły na wytypowanie i później zatrzymanie Piotra K., który przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Jak ustalili śledczy, biżuteria sprzedawana była w lombardach. 34-latek był już karany za tego typu przestępstwa. Mężczyzna kradzieży dopuścił się działając w warunkach recydywy, dlatego teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności z możliwością zwiększenia wymiaru kary o połowę, o czym zadecyduje sąd.
jb/mb