„Ostatni skok” na wolności
Policjanci zatrzymali 27-letniego Marka K, który próbował uniknąć 50 dni aresztu. Mężczyzna uciekł schodząc po balkonach. Jednak kilka godzin później funkcjonariusze znaleźli go schowanego za wersalką. Mężczyzna został przewieziony do zakładu karnego.
Policjanci szukali 27-letniego Marka K. Mieszkaniec Mińska Mazowieckiego miał być przewieziony do zakładu karnego w celu odbycia kary. Policjanci dowiedzieli się, że mężczyzna wrócił do swojego mieszkania. Kiedy zapukali drzwi otworzyła starsza kobieta, informując o nieobecności poszukiwanego. Marek K. był w jednym z pokojów. Wszedł na balkon i zszedł po barierkach kilka pięter niżej i uciekł.
Policjanci postanowili zaskoczyć 27-latka. Domyślali się, że w nocy może wrócić do domu. Funkcjonariusze otoczyli blok, w którym mieszkał mężczyzna. Wzrok funkcjonariuszy skupił się na oknach i balkonach. W pogotowiu była również straż pożarna.
Kobieta po raz kolejny wprowadziła policjantów w błąd, informując, że syna nie ma w domu. Podczas przeszukania mieszkania uwagę funkcjonariuszy zwrócił jeden szczegół. Na wersalce leżała pościel, co świadczyło o tym, że ktoś przed chwilą tam spał. Jednak w pokoju było pusto. Jeden z policjantów chwycił wersalkę i przesunął w bok. Za wersalką ukrył się Marek K. Mężczyzna został przewieziony do zakładu karnego.
at, dn