Chcieli pojechać nad Bałtyk i do Berlina
Dzięki szybkiej i perfekcyjnej współpracy kryminalnych z Pragi Południe z funkcjonariuszami ze Stargardu Szczecińskiego trzech nastolatków, którzy wybrali się na samodzielną wycieczkę szybko wróciło do swoich domów i rodziców. 12-latek i dwóch 15-latków w towarzystwie 24-letniego znajomego postanowili spędzić weekend nad polskim morzem w okolicach Szczecina i w Berlinie. Zapomnieli tylko powiadomić o tym swoich bliskich. Policjanci zatrzymali całą czwórkę na dworcu w Stargardzie, kiedy wysiedli z pociągu.
W sobotę w godzinach popołudniowych do komendy przy ulicy Grenadierów zgłosili się rodzice 12-letniego chłopca. Poinformowali funkcjonariuszy, że syn ich wczoraj poszedł nocować do swojego 15-letniego kolegi. Kiedy rano nie wrócił do domu o umówionej porze rodzice zadzwonili do niego. Wówczas okazało się, że właśnie jedzie pociągiem do Szczecina w towarzystwie dwóch 15-letnich kolegów i 24-letniego znajomego. Chłopiec nie widział w tym niczego złego i twierdził, że 24-latek zaopiekuje się nim i jego małoletnimi kolegami.
Policjanci przyjęli zgłoszenie o zaginięciu osoby. Natychmiast przystąpili też do działania. Błyskawicznie poczynili niezbędne ustalenia dotyczące pociągu, którym podróżowało towarzystwo oraz nawiązali kontakt z funkcjonariuszami ze Szczecina i Stargardu Szczecińskiego. Bardzo szybko namierzono całą czwórkę młodych „turystów”. Do stacji w Stargardzie Szczecińskim zaopiekował się nimi kierownik pociągu. Na dworcu zostali przejęci przez policjantów.
Dzięki tak szybkiej i sprawnej reakcji stróżów prawa z naszej komendy oraz funkcjonariuszy ze Szczecina i Stargardu Szczecińskiego małoletni chłopcy trafili pod opiekę rodziców i powrócili do domów.
Na szczęście cała ta historia zakończyła się szczęśliwie i nikomu nic się nie stało. Warto jednak pamiętać, że wszystko mogło potoczyć się inaczej.
dt, jw