Auto z dzieckiem w środku stoczyło się do rzeki
Z ustaleń nowodworskich policjantów wynika, że pijany mężczyzna wykonując manewr cofania przejechał kobietę, a następnie jego pojazd zsunął się do rzeki. 54-letni Wojciech Sz. wysiadł z toyoty zalanej wodą pozostawiając w niej 8-letnie dziecko. Wołanie o pomoc chłopca usłyszeli dwaj mężczyźni, którzy wyciągnęli go z zalanego wodą pojazdu.
Policjanci z Nowego Dworu Mazowieckiego wyjaśniają okoliczności zdarzenia, które miało miejsce nad rzeką. Najprawdopodobniej wszystko zaczęło się od spotkania kilku osób nad Narwią w Okuninie. Biesiadnicy rozpalili ognisko i dobrze się bawili. Z wstępnych ustaleń nowodworskich policjantów wynika, że po 23:00 kierowca toyoty chciał cofnąć pojazd. W tym momencie samochód zsunął się ze wzniesienia i potrącił siedzącą za nim kobietę. Następnie auto wjechało tyłem do rzeki. Kierowca po zdarzeniu wyskoczył z pojazdu i pobiegł w okolice wału przeciwpowodziowego. Tam został zatrzymany przez policjantów.
Horror przeżył ośmioletni chłopiec, który spał na tylnim siedzeniu pojazdu. Dziecko po zdarzeniu było pozostawione w pojeździe zalanym wodą. Stukanie o szybę i wołanie o pomoc usłyszał jeden z biesiadników i wędkarz łowiący nieopodal ryby. To właśnie te osoby wyciągnęły chłopca z auta.
Ranną kobietę przewieziono do szpitala. Wojciech Sz. (54 l.) w chwili zatrzymania miał 1,9 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna najprawdopodobniej jeszcze dziś zostanie przesłuchany.
ak, ij