Aresztowany za uszkodzenie ciała i groźby
Dwumiesięczny areszt, taką decyzję podjął sąd w stosunku do mężczyzny podejrzanego o uszkodzenie ciała i groźby karalne. Rafała Ś. zatrzymali mokotowscy policjanci po tym, jak uderzył swoją byłą dziewczynę dzbankiem w twarz, a potem groził jej pozbawieniem życia. Kobieta trafiła do szpitala. 34-latkowi może grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Mundurowi otrzymali informację, że do szpitala trafiła pobita kobieta. W rozmowie z pokrzywdzoną policjanci ustalili, że minionej nocy przebywała na imprezie na terenie Mokotowa, kiedy została zaatakowana przez swojego byłego chłopaka. Mężczyzna miał ją uderzyć kryształowym dzbanem w twarz. Obrażenia, jakich doznała 39-latka, były na tyle poważne, że pozostała w szpitalu.
Z ustaleń policjantów wynikało także, że sprawca tego zajścia ciągle kontaktował się telefonicznie z pokrzywdzoną i prawdopodobnie będzie próbował przyjechać do szpitala. Podczas czynności mundurowi zauważyli, że do placówki zbliża się osoba odpowiadająca rysopisowi 34-latka. Funkcjonariusze wylegitymowali mężczyznę, którym okazał się Rafał Ś. Mężczyzna podczas interwencji zachowywał się agresywnie i twierdził, że jak zostanie wypuszczony to zabije kobietę. Policjanci doprowadzili go do komendy.
Mundurowi zbadali w jednostce stan trzeźwości 34-latka. Badanie alkomatem wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Rafał Ś. spędził noc w policyjnym areszcie, a po wytrzeźwieniu został przesłuchany. Policjanci przedstawili mu zarzuty za uszkodzenie ciała oraz kierowanie gróźb karalnych. Wczoraj został tymczasowo aresztowany przez sąd. Może mu grozić kara do 5 lat więzienia.
ea/mb