Czujny dyżurny
Kiedy pod komisariatem Policji na warszawskim Targówku parkował opel, zastępca dyżurnego natychmiast spostrzegł, że coś jest nie tak z zachowaniem kierowcy. Gdy ten wszedł do środka, policjant od razu wyczuł od niego woń alkoholu. Okazało, się, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu, dodatkowo wyszło na jaw, że w oplu przywiózł 16-latkę i 2-letnie dziecko. Sebastian K. już usłyszał zarzut. 32-latek przyznał się do zarzucanego czynu.
Było popołudnie. Na parking przy komisariacie Policji na Targówku wjechał opel. Zachowanie kierowcy od razu wzbudziło zainteresowanie zastępcy dyżurnego. Policjant przypuszczał, że kierowca może być pod wpływem alkoholu. W trakcie rozmowy z mężczyzną, funkcjonariusz wyczuł woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że 32-latek miał promil alkoholu w organizmie. Dalej, wyszło na jaw, że mężczyzna nie jechał sam. W oplu siedziała 16-latka i 2-letnie dziecko.
Po zebraniu materiału dowodowego przez dochodzeniowców z komisariatu, Sebastian K. usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu będąc w stanie nietrzeźwości. W trakcie przesłuchania, podejrzany przyznał się do zarzucanego czynu i poddał dobrowolnie karze. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności.
ms/aw