Kierowca po narkotykach, pasażer z narkotykami w ustach
Równo o północy osobowa honda mknęła z dużą prędkością ulicami Pragi Południe. Miejscowi wywiadowcy zatrzymali auto o kontroli przy jednej z przecznic. Ta podróż zakończyła się dla dwóch mężczyzn w policyjnej celi. Okazało się, że 20-letni kierowca prowadził auto pod wpływem narkotyków. Jego 18-letni pasażer bojąc się odpowiedzialności, zabronione prawem środki ukrył w ustach.
Punktualnie o północy stołeczni wywiadowcy dostrzegli mknącą z ogromną prędkością ulicą Grochowską hondę. Natychmiast zareagowali i po krótkim pościgu zatrzymali samochód do kontroli kilka przecznic dalej. Kierowcą okazał się 20-letni mężczyzna. Konrad P. nie podróżował sam. Wiózł bowiem dwóch pasażerów.
Mundurowi wylegitymowali wszystkich młodych mężczyzn. Siedzący za kierownicą 20-latek wydawał się im nienaturalnie pobudzony i nerwowy. Wywiadowcy zaraz poznali powód takiego zachowania się Konrada P. Okazało się, że mężczyzna był pod wpływem narkotyków. Mimo to wsiadł „za kółko” swojej hondy i do tego wiózł swoich znajomych. Resztę nocy nie spędził jednak sam w policyjnej celi. Dołączył do niego jego 18-letni kolega. Ten chcąc uniknąć odpowiedzialności karnej środki odurzające w postaci LSD ukrył w ustach.
Młodzi mężczyźni poniosą odpowiedzialność za naruszenie zasad prawa. 20-latkek naraził się na karę grzywny a nawet karę do dwóch lat więzienia. Za nieprzestrzeganie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i posiadanie wbrew jej przepisom środków odurzających grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
ao/jw