Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Policjanci wykryli aż cztery „zgłoszeniówki"

Data publikacji 05.03.2014

Mokotowscy policjanci zwalczający przestępczość przeciwko życiu i zdrowiu w ostatnim czasie wykryli aż cztery fikcyjne rozboje. Dzięki funkcjonariuszom wyszło na jaw, że osoby, które zgubiły rzeczy, często będąc pod wpływem alkoholu, informują o przestępstwach, które w ogóle nie miały miejsca. Sprawcom nie pomaga nawet najlepiej przygotowana wersja wydarzeń, a policjanci bardzo szybko udowadniają, że rzekomi pokrzywdzeni składają nieprawdziwe zawiadomienia. Teraz sprawami zajmie się prokuratura.

Policjanci z wydziału zwalczającego przestępczość przeciwko życiu i zdrowiu bardzo wnikliwie analizują wpływające do komendy zgłoszenia. Jak się okazuje, nie wszystkie są prawdziwe. Funkcjonariusze dzięki wnikliwej pracy operacyjnej, licznym sprawdzeniom i ustaleniom udowadniają, że czasami to sami zawiadamiający popełniają przestępstwo wymyślając zdarzenia, które nigdy nie zaistniały. Tylko w ostatnim czasie policjanci wykryli, że cztery zgłoszone rozboje to właśnie tzw. „zgłoszeniówki”.

Nad jedną ze spraw policjanci pracowali od grudnia. Pod koniec zeszłego roku do komendy na terenie Ochoty zgłosił się mężczyzna, który poinformował mundurowych, że padł ofiarą rozboju w rejonie Pól Mokotowskich. Sprawcy mieli go pobić, a następnie ukraść aparat fotograficzny. Sprawą zajęli się mokotowscy policjanci. Dzięki informacjom operacyjnym, okazało się, że 31-latek prawdopodobnie zmyślił całą historię. W czasie kolejnej rozmowy z funkcjonariuszami, przyznał się, że nikt go nie pobił, ani nie okradł, a aparat zgubił będą pod wpływem alkoholu. Postanowił zgłosić przestępstwo, aby uzyskać odszkodowanie, ponieważ sprzęt fotograficzny był ubezpieczony.

Kolejne zdarzenia miały miejsce w lutym. Tym razem rzekomi pokrzywdzeni zgłosili rozboje, w wyniku których utracili między innymi telefony komórkowe. W tych przypadkach, dzięki ustaleniom policjantów, bardzo szybko wyszło na jaw, że mężczyźni będąc pod wpływem alkoholu, zgubili aparaty. Natomiast cudzoziemka, która powiadomiła mundurowych o napadzie i kradzieży paszportu, przyznała później, że przestraszyła się, że będzie mieć problemy bez tego dokumentu i wymyśliła, że padła ofiarą przestępstwa.

W najbliższym czasie materiały tych postępowań trafią do prokuratury, a osoby te prawdopodobnie będą odpowiadały za składanie fałszywych zeznań. Za to przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do lat 3 lat.

mb/aw

Powrót na górę strony