Tymczasowy areszt za znęcanie nad rodziną
Wobec 67-letniego Andrzeja B. sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego tymczasowego aresztu. Mężczyzna znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją rodziną, potrafił między innymi złamać żonie rękę i szyję. Prokurator zarządził nawet obowiązek wyprowadzenia się 67-latka ze wspólnego mieszkania. Teraz za popełnione przestępstwo grozi mu do 5 lat więzienia.
Do komendy przy ulicy Grenadierów wpłynęło zawiadomienie o znęcaniu się psychicznym i fizycznym męża nad żoną i jej dziećmi.
Policjanci zajęli się sprawą, gromadzili dowody, przesłuchiwali świadków, w tym między innymi, dwóch synów pokrzywdzonej, w międzyczasie też podejmowali czynności mające na celu zweryfikowanie napływających informacji o tym, np., że mężczyzna miałby posiadać materiały pirotechniczne i grozić ich użyciem wobec rodziny. 67-letni Andrzej B. skutecznie unikał spotkania ze stróżami prawa, zdarzało się, że na jakiś czas znikał, nie stawiał się na wezwania.
W pierwszych dniach stycznia policjanci z dochodzeniówki przedstawili mu zarzut za znęcanie się nad rodziną. Kilka dni później Andrzej B. zaatakował żonę i złamał jej rękę oraz fragment odcinka szyjnego kręgosłupa. Wówczas najpierw prokurator zarządził wobec podejrzanego obowiązek wyprowadzenia się ze wspólnie zajmowanego z rodziną mieszkania, a na drugi dzień funkcjonariusze zatrzymali 67-latka i doprowadzili do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztu.
Sąd przychylił się do złożonego wniosku. Mężczyzna trafił już do aresztu. Grozi mu do 5 lat więzienia.
ea/jw