Zamiast sprzątać - kradła
Śródmiejscy policjanci zatrzymali kobietę podejrzewaną o kradzieże w jednym z warszawskich biurowców. 38-latka zamiast skupić się na wykonywaniu swoich obowiązków okradła pracowników firmy wykorzystując ich nieobecność. Policjanci odzyskali telefon komórkowy i kurtkę. Monika M. przyznała się do popełnionego przestępstwa. Za kradzież grozi jej teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
Od pewnego czasu pracownikom zatrudnionym w jednym z warszawskich biurowców zaczęły ginąc drobne, ale cenne przedmioty. Wszystko wskazywało na to, że do kradzieży dochodzi w nocy, kiedy budynek jest już zamknięty.
Pierwsze podejrzenia padły na sprzątaczkę, ponieważ to ona pracowała w nocy i to właśnie na piętrach, które obsługiwała dochodziło do kradzieży. Nie mając jednak pewności pracodawca zmienił kobiecie piętro, które miała sprzątać, aby zobaczyć czy kradzieże ustaną w poprzednim miejscu pracy kobiety i wraz z nią przeniosą się na inne piętro.
Tak też się stało, sytuacja się powtórzyła. Tym razem zginął telefon komórkowy i kurtka. Pracownicy firmy powiadomili policję o sowich podejrzeniach a funkcjonariusze zatrzymali Monikę M. 38-latka przyznała się do popełnionego przestępstwa i oddała zrabowane mienie. Za kradzież kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności.
rsz/aw