Ta kradzież miała być ostatnia
Tak tłumaczył policjantom z północnopraskiej komendy podejrzany Kamil D. Dzięki dobremu rozpoznaniu terenu i spostrzegawczości policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu wspólnie z wywiadowcami, dosłownie w godzinę po kradzieży złotego łańcuszka, ustalili kim jest podejrzany. Policjanci zatrzymali 24-latka. Okazało się, że młody mężczyzna ma na sumieniu jeszcze inne takie kradzieże. Funkcjonariusze dotarli również do pasera.
Po zgłoszeniu kradzieży złotego łańcuszka przy ulicy Rzeszotarskiej, policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu z północnopraskiej komendy natychmiast zajęli się ustaleniem i zatrzymaniem podejrzanej osoby. Funkcjonariusze już od kilku tygodni pracowali intensywnie nad zdarzeniami związanymi z tego rodzaju przestępstwami. W większości zdarzeń złodziej jadąc rowerem zrywał złote łańcuszki z szyi swoich ofiar. Tym razem było podobnie. Kobieta, której ukradziono łańcuszek, oszacowala jego wartość na kwotę 1.000 złotych.
Przy współpracy z wywiadowcami z Pragi Północ, w godzinę po zdarzeniu, policjanci ustalili podejrzewaną o ten przestępczy proceder osobę. Kamil D. został zatrzymany w lokalu, który zajmował i trafił do policyjnego aresztu. Policjanci, w trakcie dalszych czynności, ustalili, że Kamil D. ma na sumieniu jeszcze sześć podobnych kradzieży.
Po zebraniu materiału dowodowego zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży. W trakcie przesłuchania podejrzany przyznał się i poddał dobrowolnie karze. 24-latek tłumaczył policjantom, że ta kradzież miała już być ostatnia.
Funkcjonariusze ustalili również miejsce, gdzie został sprzedany skradziony łańcuszek. Paser, Robert G., także został zatrzymany i usłyszał zarzut paserstwa.
ms/aw
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 2.96 MB)