„Teraz jesteśmy ugotowani”
Takimi słowami zwrócił się jeden z zatrzymanych podczas kontroli. Policjanci ustalili, że dwaj mężczyźni przyjechali dostawczym volkswagenem na teren powiatu wołomińskiego. Tam najpierw skradli tablice rejestracyjne z toyoty, po czym udali się na stację paliw, gdzie zatankowali do beczek blisko 400 litrów oleju napędowego, na kwotę 2200 złotych i odjechali nie płacąc za paliwo. Chwilę po tym 24-letni Paweł N. i 21-letni Mariusz S. wpadli w ręce policjantów. Obaj usłyszeli już zarzuty kradzieży mienia i dobrowolnie poddali się karze.
Jak wynika z policyjnych ustaleń, kilka dni temu dwóch mieszkańców Legionowa przyjechało na teren powiatu wołomińskiego, dostawczym volkswagen, należący do ojca jednego z nich. 24-latek „pożyczył” samochód i z kolegą udali się do gminy Dąbrówka. Tam najpierw skradli z toyoty tablice rejestracyjne, założyli na dostawcze auto i udali się do pobliskiej stacji paliw. Do beczek znajdujących się w części ładunkowej zatankowali 400 litrów oleju napędowego i odjechali nie płacąc za paliwo. Straty w tym przypadku sięgnęły blisko 2200 złotych.
Powiadomieni zaraz po zdarzeniu policjanci z Radzymina, już po chwili ujawnili porzucony samochód z beczkami wypełnionymi paliwem. Wstępne ustalenia wskazywały, że to właśnie ten samochód został użyty do kradzieży paliwa. Gdy funkcjonariusze wykonywali czynności, zauważyli przejeżdżającego volkswagena golfa, wewnątrz którego siedziało trzech mężczyzn. Pojazd został zatrzymany do kontroli drogowej. Podczas sprawdzenia danych osobowych kierowcy i pasażerów jeden z mężczyzn powiedział: „teraz jesteśmy ugotowani”. To było wyraźnym sygnałem dla policjantów, że osoby te mogą mieć bezpośredni związek z kradzieżą paliwa. Cała trójka została zatrzymana do wyjaśnienia.
24-letni Paweł N. i 21-letni Mariusz S. przyznali się do zarzucanych czynów kradzieży mienia i dobrowolnie poddali się karze. Odzyskane paliwo i tablice rejestracyjne wróciły do właścicieli.
ts/ij