Areszt dla sprawcy śmiertelnego pobicia
Na trzy miesiące sąd aresztował sprawcę śmiertelnego pobicia, którego zatrzymali mokotowscy policjanci. Adrian M. zaatakował 42-latka , z którym wcześniej spożywał alkohol. Obrażenia okazały się na tyle poważne, że mężczyzna zmarł. 21-latek usłyszał już zarzut za popełnione przestępstwo.Grozi mu za nie kara do 12 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Mundurowi zostali wezwani na jedno z osiedli, gdzie przed klatką schodową leżał zakrwawiony mężczyzna. Po przybyciu na miejsce policjanci natychmiast przystąpili do akcji reanimacyjnej i wezwali karetkę pogotowia. Niestety lekarz stwierdził zgon 42-latka.
Sprawą zajęli się mokotowscy policjanci zwalczający przestępczość przeciwko życiu i zdrowiu. Funkcjonariusze ustalili, jak wyglądały ostatnie minuty życia ofiary oraz osoby, które w tym czasie z nim przebywały. Wszystko wskazywało na to, że tuż przed śmiercią pokrzywdzony spożywał alkohol w towarzystwie młodego mężczyzny. Policjanci znając jego tożsamość, rozpoczęli poszukiwania, ponieważ 21-latek od dnia, w którym doszło do tragedii nie przebywał w miejscu zamieszkania.
Po pięciu dniach sprawca śmiertelnego pobicia trafił do policyjnego aresztu. Funkcjonariusze ustalili, że Adrian M. zaatakował znanego mu z widzenia mężczyznę, ponieważ doszło między nimi do sprzeczki. Najpierw uderzył go w twarz, a potem, kiedy upadł na ziemię kopał go po całym ciele tak dotkliwie, że 42-latek zmarł na skutek odniesionych obrażeń. 21-latek przez kolejne dni prawdopodobnie ukrywał się u swoich bliskich.
Mężczyzna usłyszał w prokuraturze zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku, którego następstwem jest śmierć człowieka. Sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Grozi mu kara nawet do 12 lat więzienia.
KSP/mb