Chciał kupić silne leki na fałszywą receptę
Sfałszowaną receptą na silny lek przeciwbólowy przedstawił w jednej ze śródmiejskich aptek 43-letni Wojciech O. Farmaceutki zorientowały się, że recepta nie jest w porządku i powiadomiły policję. Śródmiejscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który odpowie teraz za posłużenie się podrobionym dokumentem. Za ten czyn grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Farmaceutki z apteki przy Jana Pawła zaniepokoiły się wyglądem jednej z recept przedstawionych przez mężczyznę, który przyszedł wykupić silne środki przeciwbólowe. Pierwsza kontrola recepty okazała się pozytywna, więc aptekarka powiedziała kupującemu, że musi dopłacić 2,53 zł. Mężczyzna mruknął pod nosem, że musi wziąć pieniądze od zleceniodawcy i wyszedł z apteki. Pracownice w tym czasie zaczęły dokładniej sprawdzać receptę. Dotarły do przychodni w Zawierciu i zapytały o pacjenta, na którego wystawiona była recepta. Jak się okazało, takiego pacjenta przychodnia w ogóle nigdy nie obsługiwała.
Farmaceutki miały już pewność, że dokument jest podrobiony. Wezwały śródmiejskich policjantów. W tym czasie do apteki wrócił mężczyzna z drobną kwotą. Po kilku minutach, policjanci zjawili się na miejscu i zatrzymali 43-letniego Wojciecha O. Mężczyzna tłumaczył się, że dostał receptę od dwóch mężczyzn, którzy czekają na zewnątrz. Mundurowi sprawdzili wejście i okazało się, że nikogo podobnego do opisanych nie ma.
Wojciech O. trafił do komendy przy ul. Wilczej. Mężczyzna miał w organizmie 1,4 promila alkoholu. Noc spędził w izbie zatrzymań.
Dzisiaj śródmiejscy dochodzeniowcy przedstawią mu zarzut posłużenia się sfałszowanym dokumentem.
ea/ah