Bił ręką w gipsie
Zaledwie kilka minut zajęło śródmiejskim policjantom zatrzymanie sprawcy rozboju, do którego doszło przy rondzie De Gaulle`a. Mężczyzna chciał zatelefonować z telefonu komórkowego przechodnia, a kiedy ten odmówił dostał parę ciosów w głowę zagipsowaną ręką. Zatrzymany Arkadiusz L. podawał najpierw fałszywe dane. Jak się okazało był osobą poszukiwaną, jako zaginiona.
Po 23.00 pod numer alarmowy zatelefonował mężczyzna, który poinformował o napadzie na kolegę. Sprawca miał uciekać Al. Jerozolimskimi od ronda De Gaulle`a w kierunku ronda Dmowskiego. Policjanci ruszyli na miejsce i po chwili spotkali pokrzywdzonych, którzy szczegółowo opisali wygląd sprawcy. Mundurowi zatrzymali opisanego mężczyznę po kilku minutach w okolicy Rotundy. Mężczyzna był charakterystyczny - miał rękę w gipsie.
Pokrzywdzony opisał policjantom sytuację. Kiedy wraz z kolegą stał przed przejściem dla pieszych podszedł do nich mężczyzna i zapytał czy może skorzystać z telefonu. Przyszła ofiara odpowiedziała, że nie przekazuje telefonu obcym i wtedy mężczyzna wpadł w szał i zaczął okładać po głowie zapytanego, któremu w konsekwencji spadły okulary. Pokrzywdzony obawiając się o życie, oddał telefon. Sprawca zaczął uciekać, a po kilkunastu metrach wyrzucił aparat na chodnik. Poszkodowany biegł za nim, a jego kolega telefonował po pomoc policji.
Policjanci zatrzymali agresywnego mężczyznę, który podał się za 19-letniego Marka K. Po przewiezieniu do komendy okazało się, że dane nie potwierdzają się. Funkcjonariusze ustalili, że w rzeczywistości to 24-letni Arkadiusz L., którego zaginięcie zgłoszono przed kilkoma godzinami w Łodzi.
Mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Miał w organizmie 0,58 promila. Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj usłyszy zarzut rozboju, za co grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
ea/ah