Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Czy to miał być prima aprilis?

Data publikacji 13.04.2012

Kryminalni z południowopraskiej komendy nie dali się nabrać na to, że 64-letni mężczyzna został zaatakowany przez dwóch napastników, którzy go pobili, a potem ukradli 800 złotych oraz dowód osobisty. Funkcjonariusze od razu zorientowali się, że jest to co najwyżej kiepski żart na prima aprilis. Warto dodać, że rozbój miał mieć miejsce 1 kwietnia, tyle, że pokrzywdzony zdecydował się go zgłosić dopiero 5 dni później. Policjanci błyskawicznie dowiedli, że cała ta historia to czysta fikcja, a mężczyzna przyznał, że faktycznie żadnego rozboju nie było.

Kilka dni temu do komendy  na Pradze Południe wpłynęły materiały sprawy dotyczącej rozboju przesłane z innej jednostki Policji. Okazało się, że pokrzywdzony złożył zawiadomienie w przypadkowej komendzie, a do tego aż 5 dni po zdarzeniu.

Rozbój, którego 64-latek miał paść ofiarą zgodnie z treścią zawiadomienia, miał mieć miejsce 1 kwietnia wieczorem na terenie Grochowa. Mężczyzna zeznał, że został zaatakowany przez dwóch mężczyzn , którzy go przewrócili, pobili i ukradli 800 złotych oraz dowód osobisty.

Kiedy sprawa dotarła do komendy przy Grenadierów wszystko potoczyło się już błyskawicznie. Funkcjonariusze wydziału kryminalnego nawet przez chwilę nie dali się zwieść, ani nabrać na opowieści 64-latka. Jego zeznania były bardzo ogólne i chaotyczne, wielu rzeczy nie pamiętał, nie potrafił wskazać i opisać.

Policjanci od razu przystąpili do sprawdzeń i ustaleń operacyjnych. Bardzo szybko zgromadzili dowody świadczące o tym, że żadnego rozboju nie było. Pozostawało zatrzymanie rzekomego pokrzywdzonego. To jednak nie było takie poroste, ponieważ mężczyzna dość skrzętnie unikał kontaktu z funkcjonariuszami. Policjanci nie poddawali się i wytrwale poszukiwali mężczyzny. Wczoraj 64-latek trafił do komendy i wreszcie powiedział prawdę. Faktycznie nie padł ofiarą rozboju, nikt go nie napadł i niczego mu nie ukradł. Pieniądze  wydał, a dowód zgubił, kiedy był pijany.

Stróże prawa przesłuchali mężczyznę. Zgromadzone materiały zostaną przesłane do prokuratury, gdzie 64-latek usłyszy zarzuty. Odpowie za powiadomienie o przestępstwie, którego nie było oraz zeznanie nieprawdy.

ea/jw

Powrót na górę strony