Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Podawał się za policjanta i przeprowadzał interwencję

Data publikacji 12.04.2012

Funkcjonariusze z Woli zatrzymali 32-letniego mężczyznę podającego się za policjanta. Patryk Sz. na przystanku autobusowym legitymował osoby i kontrolował ich telefony komórkowe oraz portfele. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego czynu i poddał się dobrowolnie karze grzywny.

Wszystko wydarzyło się około 1.30 na przystanku autobusowym przy ul. Górczewskiej. Wracający do jednostki oficer kontrolny zauważył stojącą w zatoczce skodę, wewnątrz której siedziały dwie osoby. Obok samochodu stał mężczyzna, który przeglądał coś w dłoni. Obok niego stało dwóch innych mężczyzn. Policjant postanowił bliżej przyjrzeć się całej sprawie. Mężczyzna na widok zatrzymujacego się radiowozu oddał mężczyznom, jak się później okazało, portfele, wskoczył do samochodu i odjechał.

Funkcjonariusz natychmiast o wsparcie poprosił patrole w rejonie. Przy ulicy Prymasa Tysiąclecia policjanci zatrzymali do kontroli samochód, którym poruszali się mężczyźni. Pod tylnym siedzeniem pasażera policjanci znaleźli legitymację służbową. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie ustalono, że dokument jest autentyczny i został skradziony w 2009 roku.

W tym samym czasie druga załoga mundurowych rozpytywała siedzących na przystanku mężczyzn. Z ustaleń policji wynika, że jeden z nich leżał na ławce. Wtedy też zatrzymała się przy nich skoda. Wyszedł jeden z mężczyzn i okazując legitymację służbową podawał się za funkcjonariusza policji. Zagroził pokrzywdzonym wywiezieniem do izby wytrzeźwień oraz zażądał wydania telefonów komórkowych oraz portfeli. Na szczęście dzięki interwencji oficera kontrolnego pokrzywdzeni nie padli ofiarą przestępstwa.

Osobą, która podawała się za policjanta okazał się 32-letni Patryk Sz. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnej celi. Śledczy przedstawili mu już zarzuty karne za poddawanie się za funkcjonariusza publicznego. Patryk Sz. przyznał się do zarzucanego czynu i poddał dobrowolnie karze grzywny. Jak ustalili mundurowi mężczyzn wcześniej nie był karany za tego typu przestępstwa, a w chwili zdarzenia był trzeźwy.

ea/jb
 

Powrót na górę strony