„Skończcie ten remont, bo nie mogę spać!”
Tymi słowami z młotkiem w ręku zwracał się do sąsiadów zatrzymany przez policję Tomasz C. Kulminacją jego złości było wybicie szyby w drzwiach na piętrze klatki schodowej. Administrator budynku oszacował straty na ponad 400 złotych. 50-latkowi za uszkodzenie mienia grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Dochodziła 11-sta, kiedy w piątek rano do oficera dyżurnego komendy policji w Legionowie zadzwoniły, w krótkim odstępie czasu, dwie zdenerwowane osoby informując o agresywnym i używającym wulgarnych słów mężczyźnie, który pod wpływem alkoholu wszczyna awanturę z sąsiadami bloku przy ulicy Hubala.
Załoga składająca się z policjanta i strażnika miejskiego natychmiast pojechała pod wskazany adres. Na miejscu okazało się, że 50-letni Tomasz C. na II piętrze bloku wybił szybę w drzwiach prowadzących na klatkę schodową. Z relacji mieszkańców wynikało, że mężczyzna od kilkunastu minut z młotkiem w ręku chodził po bloku, pukał do drzwi różnych mieszkań ubliżając lokatorom i krzycząc do nich żeby zaprzestali remontu, bo hałas nie pozwala mu spać.
Swoistym odwetem i kulminacją jego agresji było właśnie wybicie wartej ponad 400 złotych szyby. Badanie alkomatem wykazało, że Tomasz C. był pijany, we krwi miał prawie 2 promile alkoholu. Został zatrzymany i do czasu wytrzeźwienia umieszczony w policyjnym areszcie. 50-latek, kiedy już „ochłonął” usłyszał zarzut zniszczenia mienia i przyznał się do popełnionego czynu.
Za to przestępstwo grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
ac/rsz.