Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Napadł na dostawcę pizzy

Data publikacji 04.01.2012

Wilanowscy policjanci zatrzymali sprawcę usiłowania rozboju. 20-letni Patryk K. zaatakował dostawcę pizzy i próbował zabrać mu torbę, ale został spłoszony przez mieszkańca bloku, przed którym miało miejsce zdarzenie. Mężczyzna wpadł w ręce funkcjonariuszy już kilka minut później. Wczoraj usłyszał zarzut za popełnione przestępstwo i został objęty policyjnym dozorem. Grozi mu kara nawet do 12 lat więzienia.

Kilka minut po 21.00 mundurowi zostali wezwani na ulicę Czarnomorską, gdzie miał zostać pobity dostawca pizzy. W trakcie przejazdu na interwencję, w rejonie pętli autobusowej Stegny funkcjonariusze zauważyli młodego mężczyznę, którego postanowili wylegitymować. Patryk K. był pijany i twierdził, że wraca od kolegi, który mieszka w bloku przy ulicy Czarnomorskiej. Ponieważ numer ulicy, który podał 20-latek zgadzał się z adresem wezwania, policjanci postanowili sprawdzić, czy mężczyzna nie ma związku z tym zdarzeniem.

Funkcjonariusze już kilka minut później ustalili, co stało się przed blokiem przy ulicy Czarnomorskiej. Z relacji poszkodowanego mężczyzny wynikało, że kiedy szukał adresu, pod który miał dostarczyć zamówienie, pod jedną z klatek został zaczepiony przez kilka osób, które wyglądały na pijane. W pewnej chwili jeden z mężczyzn zażądał od niego, aby oddał mu pizzę twierdząc, że to oni ją zamawiali. Następnie złapał za torbę z pizzą, próbując ją wyrwać. W trakcie szarpaniny dostawca został przewrócony na ziemię, a sprawca zaczął bić go pięściami po głowie. Kiedy jeden z mieszkańców z bloku wyjrzał przez okno i zaczął krzyczeć, że została wezwana Policja, wszyscy uciekli.

Do wilanowskiego komisariatu trafiły dwie osoby. Jak się potem okazało, zatrzymany przez policjantów 20-letni Patryk K. był sprawcą tego zdarzenia. Badanie stanu jego trzeźwości wykazało blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Wczoraj mężczyzna został przesłuchany w prokuraturze, gdzie usłyszał zarzut za usiłowanie rozboju i został objęty policyjnym dozorem. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 12 lat więzienia.

ea/mb

Powrót na górę strony