Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Skończyło się paliwo i padł akumulator

Data publikacji 16.11.2011

Najpierw ukradł samochód, później ruszył w drogę, którą zakończył w powiecie węgrowskim, bo zabrakło mu paliwa i wyładował się akumulator. Nie uciekł daleko, bo dzięki pomocy pokrzywdzonego, udało się go zatrzymać i osadzić w areszcie. Sprawcą kradzieży samochodu okazał się 24-letni Marcin D. z Dobrego. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze.

Jeden z mieszkańców Dobrego zlecił znajomemu mężczyźnie prace remontowe na swojej posesji. Jakież było jego zdziwienie, kiedy zobaczył, że fiat zaparkowany pod domem, zniknął z posesji. Razem z samochodem zniknął też remontowiec. Właściciel powiadomił o kradzieży funkcjonariuszy z Komisariatu Policji w Dobrem.

Właściciel na własną rękę próbował namierzyć nieuczciwego pracownika, który okazał się jego bliskim sąsiadem. Udało mu się ująć złodzieja, kiedy ten pojawił się w okolicach swojego domostwa. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Był nim 24-letni Marcin D.

Skradziony samochód odnaleziono na jednej z dróg koło Węgrowa. Okazało się, że sprawcy kradzieży skończyło się paliwo, a do tego wyładował się akumulator. W ten właśnie sposób auto wróciło do właściciela, a Marcin D. znalazł się na przesłuchaniu, gdzie usłyszał zarzut popełnienia kradzieży samochodu. Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć, w jakim celu ukradł auto, czy po złości, czy też z zamiarem sprzedaży samochodu np. na części. Sprawa zakończyła się tym, że Marcin D. dobrowolnie poddał się karze półtora roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata i wysokiej tysiączłotowej grzywnie.

ea/dn

Powrót na górę strony