Wpadł w samo południe
Trwa sezon motocyklowy i rowerowy. Niestety, skutki bezmyślnej jazdy często widać na drogach. Ostatnio policjanci ze stołecznej drogówki zatrzymali na krajowej „50” do kontroli drogowej motorowerzystę. Jak się okazało, 44-latek miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. O jego dalszych losach zadecyduje sąd.
Policjanci ze stołecznej drogówki pełnili służbę w rejonie Góry Kalwarii. Patrolowali rejon drogi krajowej nr 50. W samo południe zatrzymali do kontroli drogowej motorowerzystę. W trakcie wykonywania czynności policjanci wyczuli od kierowcy skutera silną woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało u 44-letniego Leszka L. prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Mężczyźnie grozi do roku pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów, na jak długo, o tym zdecyduje sąd.
Pomimo wielu apeli policjantów o ostrożną i bezpieczną jazdę, wciąż zdarzają się osoby, które decydują się na prowadzenie pojazdu po spożyciu alkoholu. Jednak wielu z nich nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji, jakie za sobą niesie tak nierozsądne zachowanie. Przypomnijmy, że rezultatem jazdy pod wpływem alkoholu, może być zarówno utrata prawa jazdy, jak również utrata zdrowia czy życia. Dlatego nie ryzykujmy!
hkk,ap