Zapłaci za prąd, który miał być za darmo
W ręce policjantów z Pomiechówka wpadł Marek T. Mężczyzna na widok policjantów rozerwał kable łączące dom ze słupem. Przewody te przesyłały prąd, z pominięciem licznika do poboru energii elektrycznej. W rozmowie z policjantami przyznał, że chciał w ten sposób trochę przyoszczędzić. Jeśli potwierdzą się przypuszczenia policjantów, za kradzież prądu mężczyźnie może grozić kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.
Policjanci z posterunku w Pomiechówku zauważyli, że przed domem Marka T. zwisa przewód, podłączony bezpośrednio do skrzynki elektrycznej. To łącze omijało licznik do poboru energii. Marek T. na widok mundurowych zerwał kabel, ale było już zapóźni. Podczas rozmowy z policjantami, mężczyzna przyznał, że ostatnio ma mniej pieniędzy i dlatego podłączył się omijając licznik, aby trochę przyoszczędzić. Ta oszczędność chyba nie będzie mu się opłacała.
Policjanci, w celu wyjaśnienia sprawy dotyczącej kradzieży energii elektrycznej, poprosili o pomoc pracowników zakładu energetycznego. Ci zajmą się także szacowaniem strat. Jeśli potwierdzą się ich przypuszczenia, właściciel domu będzie odpowiadał za nielegalny pobór prądu.
bw/ij