13-latek kradł rowery
Szajkę kradnącą rowery w centrum stolicy zatrzymali policjanci z warszawskiego Śródmieścia. Najmłodszy z zatrzymanych amatorów cudzej własności ma 13 lat. Dwoma dorosłymi zajmą się śledczy, którzy sprawdzą ile skradzionych rowerów mają na swoim koncie. Nieletni trafi do sądu rodzinnego, który zadecyduje o jego dalszym losie. Za kradzież grozi do 5 lat więzienia.
Dzielnicowi z warszawskiego Śródmieścia uzyskali informację o młodych chłopakach, kradnących rowery w centrum. Wynikało z niej, że są odpowiedzialni za kradzież dwóch rowerów. Jeden został skradziony 16 kwietnia w Alejach Jerozolimskich, drugi zniknął dwa dni później z ul. Sępołowskiej na Powiślu. Łączne straty wyniosły blisko 3 tysiące złotych.
Policjanci zatrzymali Piotra B. lat 20, Daniela Ł. lat 18 i ich 13-letniego kompana, którzy są odpowiedzialni za kradzież tych rowerów. Sposób działania był zawsze taki sam. Nieletni chodził po podwórkach i klatkach schodowych wyszukując rowery do kradzieży. Gdy znalazł odpowiedni, wtedy dawał "cynk" swoim kolegom. Starszy z chłopców we wskazanym miejscu odcinał zabezpieczenia, najczęściej były to stalowe linki a drugi z nich odjeżdżał tak przygotowanym rowerem.
Teraz policjanci ustalają, ile jeszcze takich zdarzeń mają na swoim "koncie". Dorośli odpowiedzą za kradzież, a nieletnim zajmie sędzia rodzinny. Za kradzież grozi do 5 lat więzienia.
dt, to