Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Dozór za kradzież samochodu, której nie było

Data publikacji 13.04.2011

Policyjnym dozorem zakończyło się dla 36-letniej Edyty S. złożenie zawiadomienia o kradzieży samochodu należącego do jej męża. Faktycznie przestępstwo jednak nie zaistniało. Osobowy opel brał udział w kolizji, z której kierujący astrą się oddalił. Kobieta namówiona przez swojego małżonka przestawiła policjantom nieprawdziwą wersję kradzieży auta, które w tym czasie znajdowało się już na policyjnym parkingu. Teraz 36-latka odpowie za składanie fałszywych zeznań a jej mąż usłyszy zarzuty nakłaniana do popełnienia przestępstwa.

Kilka minut po 16:00 w poniedziałek funkcjonariusze wołomińskiego wydziału ruchu drogowego zostali wezwani do kolizji drogowej na terenie Ząbek. Opel najechał na tył pojazdu jadącego przed nim, po czym uderzył w ogrodzenie posesji. Kierujący astrą oddalił się z miejsca zdarzenia pozostawiając uszkodzone auto. Po wykonanych niezbędnych czynnościach na miejscu zdarzenia drogowego funkcjonariusze holowali pojazd na policyjny parking.

Kilka godzin później do komendy w Wołominie zgłosiła się 36-letnia kobieta informując o kradzieży z rejonu parkingu przy stacji kolejowej opla astra stanowiącego własność jej męża. Numery rejestracyjne i identyfikacyjne pojazdu skradzionego oraz tego, który brał udział w kolizji były takie same. Policjanci szczegółowo przesłuchali zgłaszająca na okoliczność utraty pojazdu. Już w trakcie tych czynności wiele informacji jakie podawała kobieta było dla funkcjonariuszy mało wiarygodnych. Dalsze przesłuchania potwierdziły tylko przypuszczenia kryminalnych, że ta kradzież to zwykła fikcja. Edyta S. przyznała się, że do kradzieży auta faktycznie nie doszło. To jej małżonek namówił ją do złożenia takiego zawiadomienia, gdyż w ten sposób chciał pomóc swojemu znajomemu, który od dłuższego czasu użytkował jego pojazd lecz uczestniczył w kolizji i bał się konsekwencji prawnych.

36-latka trafiła do policyjnej celi. Zebrane materiały dowodowe policjanci złożyli w prokuraturze, która zastosowała wobec Edyta S. policyjny dozór. Teraz odpowie za składanie fałszywych zeznań i złożenie zawiadomienia o przestępstwie do którego w rzeczywistości nie doszło. Grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności. Odpowiedzialności karnej nie uniknie również mąż kobiety, który nakłaniał ją do popełnienia przestępstwa, oraz osoba która kierowała oplem i uczestniczyła w kolizji. Jej dane też już są w posiadaniu funkcjonariuszy.

bw/ts

Powrót na górę strony