Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Kradł, „zagapił” się i spadł z mostu

Data publikacji 17.01.2011

Tadeusz K. zadzwonił do służb ratowniczych tuż po tym jak spadł z mostu i połamał się. Policjanci znaleźli 63-latka kilka minut później. Mężczyzna najpierw podłączył się do latarni, skąd nielegalnie czerpał prąd i żarówką oświetlał sobie miejsce kradzieży. Kradnąc metalowe elementy konstrukcyjne mostu, „zagapił” się i spadł z 10 metrów, przez dziurę w podeście. Z urazami kręgosłupa i miednicy trafił do szpitala. Jeszcze dziś zostaną mu przedstawione zarzuty za kradzież.

Około 21:00 policjanci z Bielan otrzymali informację, że przy Moście Grota znajduje się załoga pogotowia ratunkowego, która szuka rannego człowieka. Mężczyzna sam zadzwonił na pogotowie, tuż po tym jak spadł z mostu. Kilka minut później policjanci znaleźli połamanego 63-latka. Mundurowi zaczęli ustalać w jaki sposób Tadeusz K. znalazł się w tym miejscu. Mężczyzna nic nie chciał powiedzieć, lecz prawda szybko wyszła na jaw.

Tadeusz K. podłączył kabel z żarówką do latarni i nielegalnie pobierał prąd. W ten sposób oświetlał sobie miejsce, z którego wycinał metalowe części mostu, będące jego elementami konstrukcyjnymi. Podczas cięcia, „zagapił” się i spadł z wysokości 10 metrów, przez dziurę w podeście. Połamany mężczyzna został odwieziony do szpitala.

Policjanci odnaleźli szlifierkę kątową, tarcze do cięcia i 25 metrów odciętej metalowej konstrukcji, powiadomili też osobę z Zarządu Dróg i Mostów, która ustali wartość strat. Dzisiaj 63-latkowi zostanie przedstawiony zarzut kradzieży. Grozi mu teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.

bw/eb

 

Powrót na górę strony