Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Miał być rozbój, wyszła „zgłoszeniówka”

Data publikacji 11.01.2011

Policjanci wydziału kryminalnego komendy na Pradze Południe nie dali się zwieść opowieściom pewnej kobiety, która twierdziła, że padła ofiara rozboju. Czujni stróże prawa udowodnili, że żadnego przestępstwa nie było, a rzekoma pokrzywdzona zgubiła swoje rzeczy i to w stanie nietrzeźwości. Teraz sprawą zajmie się prokuratura. Może jej grozić do 3 lat pozbawienia wolności.

20 grudnia do komendy zgłosiła się kobieta, która powiadomiła o tym, że 3 dni wcześniej padła ofiarą rozboju.

Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że wszystko zdarzyło się, kiedy wracała z pracy. Wsiadając do autobusu została zaatakowana przez wysiadającego mężczyznę, który przy użyciu przemocy ukradł jej torebkę. Zawiadamiająca nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego nie wezwała Policji od razu i dlaczego zwlekała za złożeniem zawiadomienia tyle czasu. Kryminalni bardzo szybko nabrali podejrzeń, że kobieta zmyśliła całą historię.

Pozostawało zebrać dowody, które potwierdzałyby, że nie było żadnego rozboju, a zawiadamiająca złożyła fałszywe zeznania. Nie było to trudne zadanie dla kryminalnych. Po przeprowadzeniu kilku sprawdzeń i ustaleń operacyjnych wszystko było jasne. Kobieta przyznała się, że zgłoszone przez nią zdarzenie nigdy nie miało miejsca. Złożyła zawiadomienie o rozboju w obawie przed mężem. Rzeczy, które rzekomo utraciła podczas napadu zwyczajnie zgubiła i to będąc pod wpływem alkoholu.

Teraz policjanci z dochodzeniówki przekażą sprawę do prokuratury. 51-letniej kobiecie grozi odpowiedzialność za złożenie fałszywych zeznań i powiadomienie o przestępstwie, którego nie było.

dt, jw

Powrót na górę strony