Chodziło o rozliczenia finansowe
Policjanci z referatu patrolowo-interwencyjnego zatrzymali 47-letniego Andrzeja S., który mając ponad 2,5 promila alkoholu we krwi groził właścicielowi salonu optycznego i pracownikowi administracji, że ich zabije. Nie po raz pierwszy mężczyzna był tak agresywny. Powodem awantury były rozliczenia za energię elektryczną. Tym razem stanie przed sądem i odpowie za popełnione przestępstwo.
Popołudniu funkcjonariusze z patrolówki zostali skierowani na interwencję w związku z awanturą w salonie optycznym. Policję wezwali świadkowie awantury. Na miejscu mundurowi ustalili, że 47-letni Andrzej S. mając 2,5 promila alkoholu we krwi wszczął awanturę i groził najpierw właścicielowi salonu, a potem mężczyźnie, który przyszedł z pomocą optykowi. Powodem awantury były rozliczenia finansowe za prąd.
Mundurowi zatrzymali awanturnika. Pijany mężczyzna został przewieziony do izby wytrzeźwień. Pokrzywdzeni złożyli zawiadomienia o popełnionym przestępstwie. Po wytrzeźwieniu 47-latek usłyszał zarzuty kierowanie gróźb karalnych pod adresem mężczyzn. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
ak, eb