Policjanci doszli do lokalu po śladach krwi
Po śladach krwi mundurowi z Bielan doszli do mieszkania, w którym zadano kilka ciosów nożem ofierze. Policjanci zatrzymali Joannę C., która zraniła mężczyznę, bo ten złożył propozycję, która jej się nie spodobała. 39-latka odpowie teraz za uszkodzenie ciała. Grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci ustalili, że Joanna C. wybrała się ze swoją córką do teściowej. Niestety nie zastała jej w domu. Przed blokiem spotkała koleżankę, której zaproponowała aby wypiły razem alkohol. Obie kobiety usiadły pod blokiem i piły alkohol. Po pewnym czasie do koleżanek dołączył znajomy, który zaprosił je do siebie do domu. 39-letnia Joanna C. wraz z koleżanką poszły do mieszkania znajomego. Zanim jednak weszły do niego, 39-latka weszła do mieszkania innego kolegi, aby wziąć od niego wodę do popicia alkoholu. Mężczyzna złożył jej wówczas pewną propozycję, która jej nie przypadła do gustu.
Z każdym wypitym kieliszkiem wódki, Joanna C. coraz bardziej się denerwowała na kolegę. Około 20:00 poszła do niego z powrotem i zadała mu klika ciosów nożem kuchennym. Mężczyzna miał dużo szczęścia. Karetkę pogotowia i policję wezwał ochroniarz z bloku, do którego jeszcze o własnych siłach doszedł pokrzywdzony.
Mundurowi, którzy przybyli na miejsce ustalili, że mężczyzna mieszka w tym bloku. Po śladach krwi doszli do mieszkania, w którym trwała libacja alkoholowa. Policjanci zatrzymali wszystkich uczestników imprezy. Następnego dnia dochodzeniowcy ustalili, że ciosy nożem zadała Joanna C.
Kobiecie już został przedstawiony zarzut uszkodzenie ciała. Grozi jej teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.
dt, eb