Z kraju i ze świata

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

"Ratując" syna, sam trafił do aresztu

Data publikacji 26.03.2009

Świętokrzyscy policjanci zatrzymali 47-letniego mieszkańca gminy Secemin, który próbował wręczyć policjantom korzyść majątkową, w zamian za odstąpienie od czynności prawnych. Teraz może mu grozić nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Wszystko rozegrało się wczoraj w powiecie włoszczowskim. Tuż po północy, policjanci z Posterunku w Seceminie, zauważyli jadącego drogą Renault Clio. Postanowili zatrzymać samochód do kontroli drogowej. Kierujący nie zareagował na sygnały do zatrzymania i jechał dalej w stronę miejscowości Secemin. Policjanci szybko dogonili „zbiega”. Okazało się, że kierujący to 19-letni mieszkaniec gminy Secemin. W jego organizmie było prawie dwa promile alkoholu. W samochodzie był również trzeźwy pasażer, który zobowiązał się „odholować” pojazd do garażu. Gdy funkcjonariusze wypełniali dokumenty, do radiowozu podszedł ojciec 19-latka, który przyjechał na miejsce zdarzenia po telefonie syna. Mężczyzna poprosił policjantów o odstąpienie od ukarania syna i przez otwarte okno, w drzwiach radiowozu, wrzucił na siedzenie dwa banknoty 100 złotowe. Włoszczowscy policjanci nie dali się przekupić. Pieniądze zabezpieczyli, a 47-letniego mężczyznę zatrzymali. Syna znajomy odwiózł do domu, a ojciec noc spędził w policyjnym areszcie. Dzisiaj czeka go spotkanie z prokuratorem. Za swoje czyny może mu grozić nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Źródło: KWP w Kielcach

Powrót na górę strony