Ukradł młot z budowy, na której chciał pracować
Dzień wcześniej przyszedł na plac budowy pod pozorem podjęcia tam pracy. Dokładnie sprawdził, jaki sprzęt się tam znajduje i gdzie oraz to kiedy pracownicy mają przerwę. Następnego dnia Andrzej N. wraz Dawidem G. pojawili się na ulicy Goldoniego i ukradli młot udarowy. Zostali zatrzymani przez kryminalnych kilka dni później. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Przy ulicy Goldoniego od kilku tygodni trwają prace budowlane. Kilka dni temu, około 11:00, kierownik budowy wyszedł poza teren, w tym czasie pracownicy mieli przerwę. Gdy kierownik znajdował się kilkadziesiąt metrów od wejścia na teren prac budowlanych, zauważył mężczyznę idącego z młotem udarowym. Bardzo szybko zorientował się, że nie jest to pracownik budowy.
Kierownik ruszył w pogoń za złodziejem, po chwili dołączyli do niego pozostali pracownicy. Nie udało im się załapać złodzieja, ale pomocni okazali się przypadkowi przechodnie, którzy zapamiętali markę, kolor i numery rejestracyjne samochodu, do którego wsiadł złodziej.
Wczoraj w rękach kryminalnych znaleźli się dwaj mężczyźni. Andrzej N. był kierowcą i zarazem inicjatorem kradzieży młota. Kilka dni wcześniej pojechał na budowę pod pozorem podjęcia tam pracy i doskonale wiedział, gdzie i jakie sprzęty tam się znajdują i kiedy pracownicy mają przerwę. Do pomocy wziął kolegę, Dawida G., który zabrał młot podczas przerwy pracowników.
24-letni Andrzej N. i 24-letni Dawid G. odpowiedzą teraz za kradzież mienia o wartości 3000 złotych. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
ea/eb